Ojciec założyciel
Znalazłem sklep gdzie można się zaopatrzyć w artykuły do kaligrafowania metodą XIX-wieczną czyli stylem popularnie zwanym "copperplate":
http://www.goha.pl/sklep/index.php
Można kupić tam stalówki do cooperplate:
http://www.goha.pl/sklep/product_info.p … ts_id=2349
http://www.goha.pl/sklep/product_info.p … ts_id=2347
http://www.goha.pl/sklep/product_info.p … ts_id=2348
Obsadki:
http://www.goha.pl/sklep/product_info.p … ts_id=2589
http://www.goha.pl/sklep/product_info.p … ts_id=3343
Tusze i inne pierdoły.
Takie to rzeczy z tego wychodzą:
Offline
Byłem chyba ostatnim rocznikiem który w programie szkoły podstawowej (1. i 2. klasa) miał osobny przedmiot: kaligrafia. Były to czasy gdy jeszcze uczyli nauczyciele przedwojenni a w pulpitach ławek szkolnych były okrągłe otwory w które wstawiało się kałamarze z grubego szkła. To były czasy gdy wszystko robiono jeszcze porządnie a nie dużo, szybko i byle jak, tak jak dzisiaj. Na posadę urzędnika nie miał szans ktoś , kto bazgrał jak kura pazurem a wysłanie do kogoś listu napisanego bes zachowania zasad kaligrafii świadczyło o braku uszanowania. To se ne wrati a żal.
Ostatnio edytowany przez brunio (2011-01-09 15:53:56)
Offline
Ławki takie jeszcze u mnie w szkole pdst. się zachowały jak się uczyłem Też boleję nad upadkiem "pisania" bo kiedyś np inżyniera można było poznać po charakterze pisma, teraz moi młodsi koledzy piszą tak, że nawet jak wiem co napisali to mam trudność z przeczytaniem.
Sprzęt do kaligrafii posiadam (Smednir również) i kiedyś jeszcze w szkole średniej sam się tego uczyłem. Nie tylko pisma "angielskiego" (ozdobnego) ale i alfabetu łacińskiego (w transkrypcji ozdobnej jak i pisanej), potem łacińskiego w transkrypcji romańskiej, gotyckiej (starej) i neo-gotyckiej. Ta ostatnia była bardzo popularna w XIX w. czego dowodem np tytuły amerykańskich gazet. Dopiero tak na prawdę nazizm spowodował "upadek" tego alfabetu, bo Niemcy bardzo często go używali i do dziś jest głównie z nimi kojarzony.
Obaj ze Smednirem się zgadaliśmy w tym temacie. Dlatego szukałem kiedyś wzorów dokumentów konfederackich, żeby coś takiego przygotować Ale sprzętowo jestem przygotowany
Offline
No nie. Panowie!!!. 150 lat temu , jeden na 300 Rebów umiał pisać a jeden na 500 czytać . A wy mi tutaj wyjeżdżacie z "kaligrafowaniem"
A tak poważnie. Chciałbym wiedzieć jaki był poziom wykształcenia na Południu a jaki na Północy?
Offline
Ojciec założyciel
To byś się Yankesie zdziwił. Kaligrafii uczono nawet w najbardziej zapyziałych szkółkach niedzielnych. Powszechne było przekonanie (i wg. mnie słuszne), że kaligrafia uczy cierpliwości, wytrwałości, wyrabia charakter u dziecka i zmniejsza to co dzisiaj nazywamy ADHD
Greywolfie dobrze wiedzieć, że jesteś przygotowany Cieszę się, że będziemy mieli na imprezach pięknie wykaligrafowaną listę nocnej warty
Offline
Kaligrafia (łacińska) to jedno zmoich podstawowych hobby. Stalówek, obsadek, laków, tuszy, piór, bibułek, szkicowników, książek tematycznych u mnie pod dostatek. Z bibliografii polecam szczególnie "Art of Calligraphy" D. Harrisa. Po polsku też wyszło kilka interesujących książek, jak chociażby "Kaligrafia łacińska" Sabarda albo ostatnio często po przecenie widziana - "Kaligrafia, przewodnik dla początkujących". Wspaniała zabawa, polecam wszystkim!
Kilka lat temu prowadziłem w Gliwicach szkolenie z renesansowej ornamentyki kartograficznej, a rok temu na Targi Książki w Krakowie zjechali się chińscy kaligrafiści; oni uczyli mnie swojej, ja łacińskiej.
Yankesie, temat książeczek wojskowych, ID itp dokumentów, z braku ostatnio czasu, rzuciłem kolegom zza Oceanu. Mam nadzieję, że podeślą jakieś ciekawe linki lub zdjęcia.
Offline
Trochę fotek i skanów z sieci jakiś czas temu wyszperałem. Ale nie przeglądałem uważnie i nie rozpoznałem jeszcze tematu, to nie wrzucałem na forum. Ale tematu nie porzucam.
Ze swojej pierwszej pracy mam jeszcze takie "bibułowe" papiery (pożółkłe) i czekają na wykorzystanie. Może uda mi się je zadrukować i coś wyjdzie "identyczne z naturalnym". Tylko co... zobaczymy.
Offline