Ojciec założyciel
Marsz im. "pieszej kawalerii" Stonewalla Jacksona
Miejsce: Ziemia Kłodzka i okolice
Proponuję Kolegom udział w w trzydniowym przemarszu na przełomie lipca i sierpnia 2009 roku.
Pomysł na taką wyprawę chodzi mi po głowie od dość dawna, a dodatkowym bodźcem są dla mnie koledzy biorący udział w różnych projektach w dziale "Wyprawy" na FREHA: http://www.freha.pl/index.php?s=cf30eed … wforum=172
Zamierzenie jest takie, żeby w ciągu trzech dni przebyć trasę ok. 50km, w mundurach, z bronią, z całym sprzętem targanym na grzbietach, jak na armię konfederacką przystało. Dwa noclegi "plenerowe" w ciągu trzech dni. Projekt ma za zadanie przetestowanie sprzętu i siebie w warunkach maksymalnie zbliżonych do oryginalnych.
To że się da, udowodnili koledzy z wyżej podanego forum, którzy potrafią pokonywać podobne i dłuższe dystanse w realiach np. wczesnego średniowiecza, do tego często w zimie.
Planowana "ramówka" działań:
31 lipca, piątek, po południu - przyjazd do Kłodzka, przebranie, posiłek, wyekwipowanie, wymarsz. Dystans przemarszu w piątek ok. 10-15 km. Nocleg w "terenie" w "psich budach", w szałasach, lub pod gołym niebiem przy ognisku (co kto woli i jak pogoda pozwoli). Warty wystawione przez całą noc.
1 sierpnia, sobota - rano pobudka, śniadanie i wymarsz. Dłuższa przerwa w okolicy południa. Dystans do pokonania ok. 20km. Nocleg i warty podobnie jak w piątek. Po drodze ćwiczenia/manewry, wedle chęci i możliwości uczestników.
2 sierpnia, niedziela - rano pobudka, śniadanie i wymarsz. Dojście do punktu docelowego i powrót do Kłodzka. Dystans do pokonania ok. 15km. Po drodze ćwiczenia/manewry, wedle chęci i możliwości uczestników. Do Kłodzka dotrzemy w godzinach popołudniowych. Mycie, pakowanie i wyjazd, jednak zalecam imprezę w Kłodzku do poniedziałku rano, wedle chęci i możliwości
Warunkiem uczestnictwa jest posiadanie historycznego ubioru i wyposażenia, myślę że do końca lipca wszyscy chętni zdążą się wyposażyć.
Prowiant bierzemy ze sobą, ewentualnie będziemy przeprowadzać rekwizycje na miejscowych.
Myślę, że tych co byli na Ziemii Kłodzkiej do przyjazdu nie trzeba zachęcać, a tym co nie byli na pewno się te miejsca spodobają. Trasa zostanie poprowadzona z dala od siedzib ludzkich, jednak z możliwością zaopatrzenia się po drodze w wodę i prowiant.
Zapraszam
Offline
Wstępnie się piszę. Pod warunkiem, że z dzieckiem (i żoną) nie będę miał żadnych problemów. Nie przewiduję, tak więc powinienem się stawić.
Offline
Ja też się zgłaszam i myślę że Ragnar też, bo obaj "nabraliśmy smaku". Okolice Kłodzka to jest właśnie to "co tygrysy lubią najbardziej"
Pozdrawiam
Offline
Jak uda mi się w miarę wyekwipować do tego czasu to jestem bardzo chętny. Też nabrałem smaku, choć może nie tak jak Brunio i Ragnar
Ale "gry plan" zapowiada się nieźle.
Offline
Tak w ramach integracji (mając na widoku Gettysburg) , może byśmy zaprosili kilku kolegów z Czech na tą niezobowiązującą "włóczęgę" ? Mają do Kłodzka niedaleko a że będzie to niezbyt "formalna" impreza, więc nie będziemy się musieli specjalnie "napinać" od strony logistycznej i organizacyjnej aby wyprawa odniosła sukces. W tego typu imprezach najważniejsze to : fajni ludzie, dobra pogoda i dobry nastrój.
Offline
Ojciec założyciel
Wciągu tygodnia-dwóch, kiedy maleństwo mi się wreszcie urodzi, zrobię pełny rekonesans trasy i przedstawię Wam marszrutę, a być może i dokumentację fotograficzną trasy. Na razie powiem tyle, że trasa zapowiada się bardzo urokliwie i obiecująco
Offline
Pisząc na sąsiedniego posta naszła mnie myśl nad nazwaniem tego Marszu przez Ziemię Kłodzką, jakimś "fachowym" mianem czasu ACW. Moja propozycja to (mam nadzieję, że wstrzelę się historycznie) Marsz przez Maryland '62, Blue Ridge '62, '63. Co o tym sądzicie? Można pod tym kątem spróbować stworzyć marszrutę.
Offline
Jestem za
Marsz przez Maryland 62' pasuje. Pytanie tylko czy ukształtowanie terenu będzie zbliżone.
Offline
Ojciec założyciel
Po przemyśleniu różnych wariantów przemarsz będzie prowadził przez Góry Bystrzyckie. Ukształtowanie terenu będzie następujące:
Piątek - wyjście z Kłodzka wzdłuż rzeki Nysy Kłodzkiej, później podejście pod jedno wzgórze i marsz po płaskich łąkach w kierunku Gór Bystrzyckich. Obóz przy lesie jakieś 3km na południe od Polanicy Zdrój.
Sobota - rano atak na stoki Gór Bystrzyckich, jakieś 300m przewyższenia. Potem marsz wzdłuż szczytów. Teren lekko pofałdowany.
Niedziela - dalsza część marszu Górami Bystrzyckich teren lekko pofałdowany, później zejście 300m deniwelacji, w zależności ile uda nam się przejść albo do Bystrzycy Kłodzkiej, albo do jakiejś miejscowości na południe od niej gdzie jest dworzec PKP. Powrót pociągiem do Kłodzka.
Trasa prowadzi przez łąki i las mieszany.
No i teraz kombinujcie z jaką okolicą Wam się takie ukształtowanie terenu kojarzy
Ostatnio edytowany przez von Munchhausen (2009-06-23 14:14:26)
Offline
Kombinuję, kombinuję... gdyby nie odwrotność stron świata w USA to wychodzi: Harpers Ferry lub Williamsport - Martinsburg - Sharpsburg (z tym, że tam nie było kolei).
Ale choć górzyście i przy wodzie... No i jest to w Marylandzie
http://en.wikipedia.org/wiki/File:Maryland_Campaign.png
Co Wy na to?
PS. Weryfikowałem z Numerycznym Modelem Terenu w map.google czyli jednym z lepszych modeli komercyjnych w zakresie USA i jedynym na Polskę Co do sposobu zagospodarowania tych terenów to w Marylandzie raczej jest "trochę" większe zagęszczenie obecnie domów...
Odległości u nas byłyby lekko zredukowane, ale wcale nie dużo.
Ostatnio edytowany przez greywolf (2009-06-23 17:51:37)
Offline
Kiedyś chodziłem po Górach Bystrzyckich Akurat z tych co mamy w Kotlinie Kłodzkiej, cieszyły się najmniejszym powodzeniem. I chyba dobrze.
Jak dla mnie obstawiałbym za Marylandem
Ale ostateczną ocenę terenu pozostawiam naszemu kartografowi - geodecie GreyWolfowi
Ostatnio edytowany przez smednir (2009-06-24 14:52:08)
Offline