Witam
Nie wiem dlaczego z miejsca odrzucono lokalizację koło Centrum Olimpijskiego w Warszawie?
Skoro było miejsce dla około 200 rekonstruktorów z XVII w. to chyba dla ACW też wystarczy? Jest pole, zarośla, krzaki... Dobry dojazd więc publika zapewniona. A że władze zapewne zrobią przy tej okazji ,,piknik" - co w tym złego - może ktoś kto na niego trafi połknie bakcyla ACW?
Offline
Bob napisał:
Myślę że powoli już można się rozglądać za jakimś miejscem gdzie można by zorganizować bitwę.
Bobie, jaką bitwę chcesz zorganizować? Trzech Jankesów na 7 Konfederatów? Z taką ilościa żołnierzy, to możemy 'bitwę' stoczyć w ogródku przed moim blokiem.
Ja bym się wstrzymał z tego rodzaju otwartymi inicjatywami. Poczekajmy aż podrośniemy w siłę, albo na arenie międzynarodowej będziemy mieli większą siłę przebicia. Moim zdaniem póki co pozostają nam imprezy u naszych sąsiadów, którzy maja w tym zakresie doświadczenie, zaplecze i ludzi. U nas jedna osoba się rozchoruje, druga pojedzie na delegacje i impreza się wali.
A potyczki możemy toczyć, praktycznie wszędzie. Moim zdaniem tereny Kazimierza są równie dobre co Srebrna Góra. Pikniki, Niepołomice czy inne imprezy też się nadają. Każde miejsce jest dobre do bicia Jankesów
Ostatnio edytowany przez smednir (2010-11-29 16:11:07)
Offline
Smednirze, przeczytaj wątek od początku. Właśnie o tym samy pisaliśmy z Bobem. To nie znaczy, że nie możemy myśleć o szukaniu jakiejś lokalizacji. Ale faktem też jest, że dopiero wchodzimy na europejski rynek rekonstrukcji ACW i trochę potrzeba nam cierpliwości i pokory.
Paul, myślę, że na "imprezę piknikową" to mamy czas. Poza tym, to weź pod uwagę, że nawet za granicą imprezy ACW są raczej kameralne niż masowe. Jeśli goście "dewizowi" mają do nas przyjechać trzeba również uwzględnić ich stanowisko, co do masowości.
Poza tym, to Kłuszyn w W-wie, a szczególnie obóz, miał się nijak do rekonstrukcji. Był tzw "wioską indiańską".
Offline
Niebieski dziubasek
Piszę się na bitwę w ogródku przed blokiem Smednira
Offline
Spoko, jako że już pewnie w grudniu nie zdążymy, proponuję początek lutego. Kto jeszcze sę pisze?
Ostatnio edytowany przez smednir (2010-11-29 19:16:36)
Offline
Skoro chcemy być traktowani poważnie to musimy myśleć przyszłościowo i powoli zacząć się szykować i rozglądać za miejscem do bitwy.
Nie możemy cały czas jeżdzić w gości.
Wiem że to sprawa przyszłości i to raczej odległej ale nic nie zaszkodzi poplanować.
Na razie to musi być nas więcej.
Offline
Co Wam się tak pali żeby być "gospodarzem"imprezy. Bob jesteś prędszy (szybszy) niż wiatr we włosach Bruce'a Willisa:
Wiosną tego roku byliśmy (pierwszy raz w życiu) na reko.ACW w Bzincach ( Słowacja). Okazało się że 9th.Illinoi (organizator) imprezy również robi to po raz pierwszy:. Wszystko poszło bardzo sprawnie i gładko mimo reb.mieszacza.Keczapa . Musicie zdać sobie sprawę z odpowiedzialności jaka spoczywa na gospodarzu imprezy. Jak coś nie wyjdzie (jakiś szwab lub inny tfu.Niemiec dostanie w ryj) browar będzie za "cienki " itp,itd Winę za to poniesie gospodarz,czyli Wy(My). Wszystko (miejsce, logistyka,ewentualna publika)musi być dograne. Wtedy wszyscy powiedzą :U Polaków było OK .
Offline
Niebieski dziubasek
Ponieważ ja blado widzę zbiorowy wyjazd w 2013 do USA na Gettysburg, proponuję zrobić u nas w kraju 150-rocznicowe bitwy i poważnie myślę o Bielawie. Pierwszą 2 maja "pod Chancellorsville", drugą w lipcu "pod Gettysburgiem".
(podejrzewam, że mój post powinien być pod postem Boba )
Ostatnio edytowany przez blue savage (2010-11-29 21:31:51)
Offline
blue savage napisał:
Ponieważ ja blado widzę zbiorowy wyjazd w 2013 do USA na Gettysburg, proponuję zrobić u nas w kraju 150-rocznicowe bitwy i poważnie myślę o Bielawie. Pierwszą 2 maja "pod Chancellorsville", drugą w lipcu "pod Gettysburgiem".
(podejrzewam, że mój post powinien być pod postem Boba )
Nie wiem, czy damy radę zorganizować dwie imprezy w jednym roku, ale pomysł jest przedni. Tyle, że jeśli znalazło by się odpowiednie miejsce, na przykład do połowy przyszłego roku, to już należy myśleć o organizacji, wysyłaniu zaproszeń, logistyce itp. Ja się pisze. Pare większych imprez (typu festiwal) w życiu robiłem. Jedyny problem na dzień dzisiejszy, to miejsce na tyle dobre, żeby dojazd z zagranicy był mozliwy.
Offline
Panowie, na tego typu rozważania, proponuję założyć osobny wątek. Będziemy go wałkować przez 3 lata.
Bielawę w takim razie trzeba przetestować jakoś w następnym sezonie
Offline
blue savage napisał:
Ponieważ ja blado widzę zbiorowy wyjazd w 2013 do USA na Gettysburg, proponuję zrobić u nas w kraju 150-rocznicowe bitwy i poważnie myślę o Bielawie (...)
Na dzień dzisiejszy poważnie to ja myślę jednak o wyjeździe do USA, i tego się trzymam. Co z tego wyjdzie, czas pokaże, ale poprzeczki obniżać nie zamierzam.
Offline
Brawo Smednir. tak trzymać a jak nie będzie więcej chętnych to pojedziemy we dwóch.
A niebieski kapral jeśli "blado widzi" to niech uważa żeby nie wpaść pod trolejbus.
Offline
smednir napisał:
Dzieki Brunio! Wiedzialem, ze moge na Ciebie liczyc...
Ja też się wybieram w 2013 do USA (CS pod zaborami), może uda się jakąś małą secesję zorganizować? Będziemy groźni i zdeterminowani.
A na bitwę pod domem Smednira też się piszę. Możę w sylwestra? Wtedy można legalnie przebrać się i chałasować.
Offline