A co mam powiedziec? Spanie w jankeskim namiocie cyrkowym, nawet podczas burzy nie straszne Fakt, ze Yankes zagluszal chrapaniem nawet grzmoty, ale co tam...
A Willi tez ma swoje zalety
Ja postępowy i bezpruderyjny? Raczej zatwardziały konserwatysta i ortodoks
Ostatnio edytowany przez smednir (2010-07-22 22:21:42)
Offline
Kapiszony do rewolwerów - czemu to cholerstwo ciągle spada z kominków? Ktoś w Jaworznie mówił że są jakoby różne rozmiary kapiszonów. Czy któś może to potwierdzić a jeśli tak to jakie należy stosować do Navy .36 a jakie do Navy.44 ?
Jak są oznakowane? Będę wdzięczny za wyczerpującą odpowiedź.
Offline
Niebieski dziubasek
Kaliber nie ma nic wspólnego ze spadaniem kapiszonów. Niestety producenci rewolwerów robią różne kominki.
Kapiszony można kupić w różnych rozmiarach (10 i 11). Porządne firmy Remington i CCI opisują w ten sposób swoje pudełka. 10 są mniejsze. 11 są raczej do karabinków typu Hawken.
Są rewolwery, którym nie pomagają nawet 10-tki. U Walkerów najmniejsze kapiszony spadają na potęgę. Trzeba je przygniatać
Offline
Z numerami, jak to z numerami. Bywają różne i zwodnicze. Kominki - ich rozmiary - nie zależą od od modelu (ściślej: handlowej nazwy danego wytworu coltopodobnego) lecz od wytwórcy i czasu kiedy kominki zostały wytworzone, oraz czasu jaki upłynął od ich pierwszego użycia. Kominki są rozklepywane przez kurek. Zdarzy się, choć nie powinno, że spuszczasz kurek na puste kominki. To oraz zwykłe, prawidłowe strzelanie rozklepuje kominki.
Ja bym tam przeczekał ten trudny okres dojrzewania lewolwelków i ściskał lekko kapiszony przed założeniem. W miarę użytkowania pistoletów rewolwerowych sytuacja powinna się wyklarować i być może niepotrzebne będzie ściskanie kapiszonów. Chyba wszystkie dzisiejsze kominki takie są. Ja po wystrzeleniu parunastu bębenków wielkiego problemu już nie miałem, wcześniej zaś cholera mnie brała na te spadające kapiszony.
Offline
Użytkownik
Problem w tym że rozklepywanie kominków powoduje z czasem problemy z zapłonem. Jak rozklepały Ci sie po parunastu bebnach to miałeś jakieś trefne kominki lub kurek za blisko( za mała odległość między kurkiem i kominkiem) Jak wszystko gra to nie powinno się rozklepywać, kurek powinien opierać się na ramie a nie na kominku( bez kapiszona)
Brunio jak Ci spadają to kup Remingtony 10. Są chyba najmniejsze z produkowanych. A te które masz, ściskaj albo lepiej rób paznokciem taki mały zadziorek na brzegu kapiszona.
Offline
Witam. Żadne tam bajki z" mchu i paproci". Z mojego Dragona spadają tylko czeskie kapiszony . Remingtony siedzą ciasno. Szkoda że przekonałem się o tym dopiero jak jeden z czeskich załatwił mi(wpadając do środka rewolweru) zabezpieczenie kurka:
Offline
Ja używam do swojego Navika Remingtony 10 i jestem zadowolony. Nie mam generalnie problemów, choć czasami sie zdarza, że któryś się obsunie.
Offline
...albo w Krakowie na Reymonta (nie pamiętam numeru).
W czwartek będę w pobliżu, mogę zajrzeć i jeśli będą kupić.
Offline
Ha! O ile będzie mnie stać!
Postaram się coś wysupłać ze skarpety...
Ostatnio z funduszami wyjątkowo słabo, szczęśliwie Żona z początkiem grudnia wraca do pracy.
Offline
Bob napisał:
Smednirze to jakbyś mógł to ja poproszę dwa pudłeczka Remingtonów.
I jedno jaby było czeskich też 4mm.
To razem trzy.
Z góry dziękuję.
Witaj Bob , dawno mnie nie było, brak czasu!
W w.w. sklepie na pewno są kapiszony Nobla (małe do colta i duże ze skrzydełkami) i ja uważam, że są OK, ale innych nie używałem. Innych nie widziałem. Jak są potrzebne to zakupię je w środę i przekażę Smednirowi lub wyślę gdzie potrzeba.
Offline
W czwartek jade na uczelnie, a sklep na Reymonta mam rzut jankesem od Wydziału, wiec zajrze i wybadam temat.
Bu, jeśli Ci pasuje, możemy spotkać się w sklepie.
Offline